Jak widać taktyka „nie reagujemy” nie działa w relacjach z UODO. Organ nakłada kary finansowe za brak współpracy i jego lekceważenie.
Tylko czy kary, które zostały nałożone dotychczas odstraszają inne podmioty? W porównaniu do kwot, jakie mogłyby zostać nałożone za stwierdzone naruszenia w przypadku dopuszczenia do kontroli, kary rzędu 5 – 12 tysięcy złotych nie są porażająco wysokie.
Niepokojąca jest też tendencja jawnego lekceważenia organu. Zazwyczaj jednak, podejście przedsiębiorców jest takie, że w przypadku innych organów kontrolujących (PIP, ZUS itp.) kontrola nie jest sprawą przyjemną, jednak trzeba ją przeżyć. W tej sytuacji mamy kilka podmiotów, które kontroli nie chcą się poddać i udają, że zniknęły.
Przyczyn takiego podejścia może być mnóstwo – od świadomości, że dane są niewłaściwie zabezpieczone bo RODO nikt się w firmie nie przejmuje, przez strach przed karą finansową – po „spryt” i chęć przechytrzenia państwa.